Przejdź do głównej zawartości

Bezglutenowe brownie z kawą





SKŁADNIKI
  • 1/2 kostki masła
  • 1,5 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 1 szkl drobnego cukru brązowego
  • 4 jajka
  • opakowanie cukru wanilinowego
  • 1,5 łyżki świeżo mielonych ziaren kawy
  • 1/2 szkl domowego likieru kawowego*
  • ok. 1,5 szkl mąki kukurydzianej**
  • polewa czekoladowa 
 Masło rozpuszczamy, zestawiamy z ognia i dodajemy do niego połamaną czekoladę, pozostawiamy do rozpuszczenia na ok. 2-3 minuty i dokładnie ze sobą mieszamy. W duże misce rozkłócamy jajka, dodajemy do nich cukry oraz zmielone ziarna kawy i dokładnie wszystko ze sobą mieszamy. Dodajemy do tego likier kawowy oraz wcześniej rozpuszczoną czekoladę z masłem, łączymy ze sobą składniki drewnianą łyżką bądź trzepaczką i powoli dodajemy do nich mąkę kukurydzianą nieustannie mieszając naszą masę.Gdy ciasto jest już gotowe przelewamy je do wyłożonej papierem tortownicy (śr. 23 cm) albo prostokątnej blachy i pieczemy przez ok. 20 minut w temperaturze 185 stopni. Gdy ciasto już ostygnie , dekorujemy je polewą czekoladową i gotowe.

DOMOWY LIKIER KAWOWY
  •  250 ml wódki
  • 400 ml mleka skondensowanego
  • potrójne espresso
  • 1/3 szkl bardzo drobnego brązowego cukru 
 Gorące espresso słodzimy drobnym cukrem brązowym ( cukier możemy zmielić dodatkowo w młynku do kawy aby powstał z niego cukier puder, dzięki temu cukier szybciej i lepiej się rozpuści i nie pozostawi żadnych kryształków). Posłodzoną kawę studzimy. W kubku blendera umieszczamy kawę, mleko skondensowane i wódkę i wszystko dokładnie ze sobą miksujemy do powstania jednolitego płynu. Przelewamy likier do buteleczek i gotowe.Tak powstały likier można przechowywać ok. 5 miesięcy w lodówce. Świetnie nadaje się do ciast i deserów oraz jako słodki trunek.


* domowy likier możemy zastąpić jego sklepową wersją
** zamiast mąki kukurydzianej możemy użyć każdego innego rodzaju mąki bezglutenowej

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mrożona latte z syropem klonowym

SKŁADNIKI ( na 1 porcję ) 1/2 szklanki zimnego mleka 3-4 kostki lodu 1 łyżeczka syropu klonowego 1/2 łyżeczki cukru kryształu 1,5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej 1/4 szklanki zimnej wody płatki czekoladowe ( do dekoracji) *Niezbędne do wykonania tej kawy będą : wysoka przezroczysta szklanka mały dzbanuszek z niewielkim dziubkiem shaker Mleko wraz z kostkami lodu i cukrem wlewamy do shakera  , zakręcamy go i wielokrotnie  energicznie nim potrząsamy ( żeby uzyskać pianę na mleko przy okazji chłodząc je jeszcze bardziej kostkami lodu ). Kawę wsypujemy do dzbanuszka, zalewamy wodą i mieszamy  żeby się rozpuściła. Na dno wysokiej przezroczystej szklanki wlewamy syrop klonowy ,następnie spienione w shakerze mleko . Na koncu delikatnie po ściance wlewamy kawę . Posypujemy po wierzchu płatkami czekoladowymi i gotowe ;)

Filet z indyka po hawajsku

SKŁADNIKI (na 2 porcje) 500 g fileta z indyka 2 plastry ananasa z puszki  6 plasterków oscypka żurawina (ze słoiczka) 1 duży ogórek 1 duży pomidor 1 papryka żółta  Oliwa z oliwek Przyprawa do drobiu Zioła zamiast soli Ziemniaczki (lub ryż)- wg uznania (ilość również) Fileta kroimy w poprzek na dwie płaskie części. Każdą z części nacieramy obustronnie przyprawą do drobiu (w moim przypadku Smoky Texan). Ziemniaczki obieramy i gotujemy (jeśli wybraliśmy ryż gotujemy go zgodnie z instrukcją na opakowaniu). Filet z indyka smażymy z jednej strony (można go również ugrillować), przekręcamy na drugą stronę, kładziemy na niego ananasa i przykrywamy go oscypkiem, smażymy pod przykryciem aż oscypek się rozpuści, a mięso nie będzie surowe. Ogórka, pomidora i paprykę kroimy w drobniutką kostkę, wrzucamy do miski, dodajemy 1-2 łyżeczki oliwy z oliwek i zioła zamiast soli do smaku. Mieszamy i gotowe. Indyka podajemy z ziemniaczkami/ryżem i sałatką.

Gdańska Wytwórnia Lodów Naturalnych

Gdańska Wytwórnia Lodów Naturalnych to jedyna w swoim rodzaju fabryka lodów, która do produkcji swoich specjałów używa najwyższej jakości składników tworząc niesamowicie trafione połączenia bez żadnych ulepszaczy barwy, koloru czy zapachu. Wiele razy mijałam stoisko lodziarni biegnąc ulicą Długą na zajęcia i   zawsze wzbudzało ono moją ciekawość , ale zazwyczaj brak czasu i natłok obowiązków powodował, że odwiedzenie tego miejsca przesuwałam na kolejny termin. Pewnego razu postanowiłam jednak udać się na spokojny spacer, bez żadnego pośpiechu i przy okazji odwiedzić Gdańską Wytwórnię Lodów Naturalnych-   lody wydawały się idealnym zwieńczeniem moich wędrówek pośród zabytkowych kamieniczek, zwłaszcza że słupki rtęci pokazywały niebagatelne 26 stopni, a w kalendarzu widniała data 1 czerwca, czyli doskonały moment na małą chwilkę zapomnienia i przy okazji powrót do dzieciństwa.   Kolejka za lodziarnianą ladą rosła z minuty na minutę, a wokół mnie pojawiało się coraz więce